27 lis 2016

Słów kilka o projekcie (3 część)

Nadszedł w końcu ten dzień, w którym ilość zebranego materiału kostnego okazała się wystarczająca aby rozpocząć skanowanie kości udowych. Dlatego dzisiaj po krótce opisze na czym polega i w jaki sposób realizuję kolejny etap mojego projektu naukowego (poprzednie dwie części możecie przeczytać tutaj i tutaj).

W związku z tym, że planuję odtworzyć i przeanalizować zmiany w mobilności grup ludzkich na przestrzeni lat, w swoich badaniach zamierzam skupić się na przekrojach poprzecznych kości udowych. Tak jak poprzednio pisałam, tomografia komputerowa jest najprostszym i najszybszym sposobem na otrzymanie przekrojów kości długich. Dzięki niej, możemy otrzymać dokładny wgląd w budowę wewnętrzną i zewnętrzną materiału kostnego.
Wykonywanie tomografii komputerowych nie jest niczym skomplikowanym. Jedyną większą przeszkodą może być znalezienie pracowni zajmującej się obrazowaniem, która dysponuje odpowiednim sprzętem i wyraża chęć współpracy. Z tym na szczęście nie miałam zbytniego problemu. Swoją pomoc zaoferowało mi centrum weterynarii, które dysponuje nowoczesnym tomografem przystosowanym do badań psów, kotów i innych zwierząt.
Przed przystąpieniem do badania musiałam stworzyć odpowiednią procedurę tak, aby cały materiał kostny został przeanalizowany w ten sam sposób. Ponieważ tomografia komputerowa przeprowadzana jest przy użyciu sprzętu zaprojektowanego do obrazowania zwierząt, maksymalna długość skanowania może wynosić 483 mm a średnica zdjęcia nie może być większa niż 240 mm. Oznacza to, że jednorazowo można skanować maksymalnie cztery kości udowe w taki sposób, że jedna para leży na drugiej. Przyjęta przeze mnie procedura wydłuża nieco czas jaki potrzebuję na zeskanowanie całego zebranego materiału (ponad 150 par). Ale bardzo dobra jakość otrzymanych tomogramów zdecydowanie to rekompensuje.
Gdy wraz z technikiem odpowiedzialnym za tomograf ustaliłam liczbę par kości długich przypadających na jedno badanie, należało dopracować dokładny sposób układania materiału kostnego. Tomografy komputerowe na swoim wyposażeniu mają specjalne u-kształtnie wyprofilowane stoły na których kładzeni są pacjenci. W przypadku obrazowania już wymacerowanych kości (czyli takich które są oczyszczone z przylegających chrząstek, więzadeł i mięśni) zdarza się, że ześlizgują się one do środka stołu w trakcie wykonywanego badania. Każdy taki ruch wpływa na pogorszenie otrzymanego obrazu. Postanowiłam ten problem rozwiązać w najprostszy możliwy sposób. Pod oba końce kości udowych kładę kilkanaście warstw ręczników kuchennych, które ze względu na swoją chropowatą strukturę bardzo dobrze zapobiegają ruszaniu się kości. Następnie na tak ułożony materiał nakładam prostokątną tekturę owiniętą także ręcznikami i kolejną parę kości długich. Powstałą konstrukcję można podziwiać na poniżej załączonym zdjęciu.
Tomograf "FIDEX" firmy Animage w trakcie skanowania z ułożonymi kośćmi długimi do badania.
Czasem zdarza się, że prace w klinice weterynaryjnej umila niezapowiedziany gość.
Na chwilę obecną trudno mi stwierdzić jak długo zajmie cały proces skanowania. Ale o tym w jaki sposób będę analizować wykonane tomogramy komputerowe postaram się napisać już wkrótce.

Projekt wykonywany w ramach grantu Preludium 10 (nr grantu: 2015/19/N/NZ8/00177).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz