14 sie 2016

Czy nadal ewoluujemy?


    Według najnowszych badań przeprowadzonych przez TNS OBOP (Ośrodek Badania Opinii Publicznej), tylko 53% Polaków wierzy w ewolucję. Sytuacja wygląda bardzo podobnie w USA, gdzie niecałe 50% Amerykanów (dokładne wyniki sondażu zależą m.in. od wieku i wykształcenia ankietowanych) uważa, że ewolucjonizm jest jedyną słuszną teorią tłumaczącą powstanie naszego gatunku. Można by stwierdzić, że „wypadamy” w miarę podobnie na tle mieszkańców Ameryki Północnej. Ale jak odpowiedzieliby losowo napotkani mieszkańcy Polski gdyby ich zapytać: czy nasz gatunek (Homo sapiens) nadal ewoluuje? Póki co, nikt nie przeprowadził takiej sondy, ale prawdopodobnie takie pytanie, mogłoby wprowadzić w zdumienie niejedną napotkaną osobę. 
    Głównym założeniem teorii ewolucji jest to, że każdy gatunek może zmieniać się w czasie, jeżeli jego populacja jest genetycznie zróżnicowana oraz charakteryzuje się zmiennym sukcesem reprodukcyjnym i przeżywalnością. Wszelkie zachodzące zmiany np. w wyglądzie bądź fizjologii gatunku mają na celu jego jak najlepsze przystosowanie do warunków środowiska. Opublikowana w 1895 roku książka Darwina pt. O powstawaniu gatunków (ang. On the Origin of Species) spotkała się na początku z dość zażartą krytyką. Jednak licznie przeprowadzone badania naukowe w ostatnim tysiącleciu potwierdziły słuszność teorii Darwina. Ewolucjonizm pozwolił m.in. w połowie XX wieku wyjaśnienie źródeł zmienności naszego gatunku i ostateczne obalenie mitu o istnieniu ras ludzkich.
    Ale czy nasz gatunek nadal się zmienia i czy jest to spowodowane działaniem ewolucji? W mediach można często znaleźć informacje, że w chwili obecnej przeżywalność ludzi zależy wyłącznie od otaczającej nas kultury i technologii, a losowe mechanizmy ewolucyjne (jak dobór naturalny czy naciski selekcyjne) nie mają już na nas wpływu. Pogląd ten postanowił sprawdzić międzynarodowy zespół badawczy kierowany przez prof. Pritcharda z Uniwersytetu Stanforda. W celu przeprowadzenia badań, wykorzystano bazę danych, która zawiera sekwencje genomów należących do mieszkańców Wielkiej Brytanii. Na podstawie analizy materiału genetycznego stwierdzono, że przez ostatnie 2 tysiące lat zwiększyła się częstość alleli odpowiedzialnych za występowanie włosów blond i oczu niebieskich. Dodatkowo, zaobserwowano naciski selekcyjne powodujące zwiększony wzrostu ciała czy obecność laktazy (enzymu niezbędnego do trawienia laktozy zawartej w mleku) i HLA (układu zgodności tkankowej, który odgrywa główną rolę w tworzeniu odporności organizmu). Według badaczy, zaobserwowane zmiany w częstości występowania poszczególnych alleli świadczą o tym, że mechanizmy ewolucyjne (np. adaptacja) mają ciągły wpływ na różnicowanie się genotypu i fenotypu współczesnych ludzi. Co ciekawe, naukowcy zaobserwowali także zmiany w cechach morfologicznych współczesnych ludzi, które są kodowane nie przez jeden, ale przez tysiące genów. Należy do nich  zwiększony obwód głowy u noworodków i powiększona miednica u kobiet, która odgrywa znaczącą rolę w trakcie porodu. 
    Wyniki badań uzyskane przez zespół prof. Pritcharda nie są jedynymi pracami badawczymi, które wskazują, że współcześni ludzie nadal ulegają mechanizmom ewolucji. Profesor Pääbo z Instytutu Maxa Plancka w Niemczech zaznacza, że działanie selekcji na nasz materiał genetyczny może ulegać fluktuacjom w krótkim okresie czasu. Innymi słowy: niekiedy naciski selekcyjne mogą być bardziej widoczne, z kolei po jakimś czasie mogą one osłabnąć. Dlatego też, należy dalej kontynuować tego typu badania i w miarę możliwości analizować podłoże genetyczne innych cech. 

     Oryginalny artykuł naukowy (w j. angielskim) przytoczony we wpisie można ściągnąć stąd:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz